Dzień Bezpiecznego Internetu oczami nastolatka
W ubiegłą środę w naszej szkole odbył się Dzień Bezpiecznego Internetu. W związku z tym świętem Internet porównany został do Dzikiego Zachodu. Spora część uczniów ubrała w ten dzień koszule w kratę bądź kapelusze kowbojskie.
Jedną z atrakcji było przedstawienie, którego fabuła skupiała się na nastolatkach w świecie Internetu. Główny bohater chciał zdobyć serce swojej koleżanki, ale ta cały czas go odrzucała, ponieważ on był uzależniony od mediów społecznościowych i zaniedbywał szkołę. Chłopak przedstawił związek dwojga młodych ludzi jakoby opierał się na „chodzeniu za rękę, gdy nikt nie widzi” i ustawianie statusu „w związku” na portalu społecznościowym.
Szczerze mówiąc, nie znam osób w moim wieku opierających swoją relację na czymś takim. Łatwo wywnioskować, znając schemat takich przedstawień, że wszystko skończyło się pozytywnie, a obiekt westchnień głównego bohatera odwzajemnił jego uczucia.
Cenię starania aktorów i czas jaki poświęcili na przygotowania, ale moim zdaniem spektakl był przeterminowany o kilka dobrych lat. Bardziej nadawałby się do młodszych klas. Chęć zrozumienia nastolatków przez dorosłych w sztuce niestety rzadko pokrywa się z rzeczywistością, co daje przekoloryzowanie wizerunku młodych ludzi w oczach dorosłych widzów.
Mam nadzieję, że ludzie przestaną traktować Internet jako coś stworzonego tylko do rzeczy złych, a zobaczą również jego dobre strony. W życiu realnym też nie wszystko idzie zawsze po naszej myśli. Prawda jest taka, że we wszystkim, co stworzymy, będzie jakieś niebezpieczeństwo, ponieważ niebezpieczeństwo tworzą ludzie.
Zofia Ratkowska kl.IIIa