Prawie absolwenci na Mazurach!

  • Drukuj zawartość bieżącej strony
  • Zapisz tekst bieżącej strony do PDF
27 maja 2019

   20 maja uczniowie z klas trzecich gimnazjum i ósmoklasiści wyjechali na trzydniową wycieczkę na Mazury. Był to dla nas wyjątkowy czas, ponieważ to nasz ostatni wspólny pobyt pozaszkolny.

 

            Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy, był Grunwald. Posłuchaliśmy historycznych opowieści przewodnika z tego miejsca. Uważam, że rozmowa o bitwie bez pokazania  symulacji walki, była trochę nudna, lecz widok zielonych pól był jak z obrazka. W muzeum pokazano nam artefakty z tamtego okresu oraz filmy tematycznie związane z bitwą pod Tannenbergiem.

             Około 16:00 byliśmy już w ośrodku wypoczynkowym, w którym nocowaliśmy. Zakwaterowaliśmy się, szybki podział pokojów i obiadokolacja. Pod wieczór opiekunowie urządzili nam małą dyskotekę. Potańczyliśmy i spędziliśmy czas wszyscy razem.

            Drugiego dnia z rana pojechaliśmy zwiedzać Wilczy Szaniec. To ciekawe miejsce z dużą ilością wspomnień historycznych, które każdy Polak – moim zdaniem - powinien zwiedzić. Potem przejechaliśmy do Świętej Lipki, gdzie można było podziwiać Sanktuarium Maryjne. Pochodziliśmy chwilę po okolicy i nadszedł czas na kolejną atrakcję tj. Rucianą-Nidę. Tam mieliśmy czas na posiłek,  a potem rejs statkiem. Moim zdaniem czas minął bardzo przyjemnie na pokładzie. Na dodatek mogliśmy podziwiać piękne jeziorko i naturę wokół niego.

            Wieczorem wróciliśmy do Nowej Kaletki, gdzie czekała na nas obiadokolacja. Była deszczowa pogoda, więc spędziliśmy czas w ośrodku. Myślę, że dzień ten był najlepszy i najciekawiej spędzony.

            Trzeciego, ostatniego dnia, spakowaliśmy swoje rzeczy i opuściliśmy punkt noclegowy. Wyruszyliśmy do Olsztyna.

            Na miejscu zwiedziliśmy miasto. Lubię chodzić po mieście na własną rękę, a przy dyskretnej opiece nauczycieli tak się właśnie czułam.  Inni chodzili do restauracji, sklepów lub spędzali czas na Starym Mieście.

            Było to ostatnie miejsce zaplanowane podczas tego wyjazdu. Po 17:00 byliśmy już przy szkole w Dobrczu.

            Wyjazd ten nie był w moim odczuciu najlepszą wycieczką w życiu, ale podobał mi się przede wszystkim dlatego, że mogłam spędzić mnóstwo czasu z innymi ludźmi, a nie zwiedzać pałace, kościoły czy place. Trafiła nam się też ładna pogoda i myślę, że jednak zostanie w mojej pamięci.

 

                                                                                Patrycja Zalewska    kl. IIIb