Prawie absolwenci na Mazurach!
20 maja uczniowie z klas trzecich gimnazjum i ósmoklasiści wyjechali na trzydniową wycieczkę na Mazury. Był to dla nas wyjątkowy czas, ponieważ to nasz ostatni wspólny pobyt pozaszkolny.
Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy, był Grunwald. Posłuchaliśmy historycznych opowieści przewodnika z tego miejsca. Uważam, że rozmowa o bitwie bez pokazania symulacji walki, była trochę nudna, lecz widok zielonych pól był jak z obrazka. W muzeum pokazano nam artefakty z tamtego okresu oraz filmy tematycznie związane z bitwą pod Tannenbergiem.
Około 16:00 byliśmy już w ośrodku wypoczynkowym, w którym nocowaliśmy. Zakwaterowaliśmy się, szybki podział pokojów i obiadokolacja. Pod wieczór opiekunowie urządzili nam małą dyskotekę. Potańczyliśmy i spędziliśmy czas wszyscy razem.
Drugiego dnia z rana pojechaliśmy zwiedzać Wilczy Szaniec. To ciekawe miejsce z dużą ilością wspomnień historycznych, które każdy Polak – moim zdaniem - powinien zwiedzić. Potem przejechaliśmy do Świętej Lipki, gdzie można było podziwiać Sanktuarium Maryjne. Pochodziliśmy chwilę po okolicy i nadszedł czas na kolejną atrakcję tj. Rucianą-Nidę. Tam mieliśmy czas na posiłek, a potem rejs statkiem. Moim zdaniem czas minął bardzo przyjemnie na pokładzie. Na dodatek mogliśmy podziwiać piękne jeziorko i naturę wokół niego.
Wieczorem wróciliśmy do Nowej Kaletki, gdzie czekała na nas obiadokolacja. Była deszczowa pogoda, więc spędziliśmy czas w ośrodku. Myślę, że dzień ten był najlepszy i najciekawiej spędzony.
Trzeciego, ostatniego dnia, spakowaliśmy swoje rzeczy i opuściliśmy punkt noclegowy. Wyruszyliśmy do Olsztyna.
Na miejscu zwiedziliśmy miasto. Lubię chodzić po mieście na własną rękę, a przy dyskretnej opiece nauczycieli tak się właśnie czułam. Inni chodzili do restauracji, sklepów lub spędzali czas na Starym Mieście.
Było to ostatnie miejsce zaplanowane podczas tego wyjazdu. Po 17:00 byliśmy już przy szkole w Dobrczu.
Wyjazd ten nie był w moim odczuciu najlepszą wycieczką w życiu, ale podobał mi się przede wszystkim dlatego, że mogłam spędzić mnóstwo czasu z innymi ludźmi, a nie zwiedzać pałace, kościoły czy place. Trafiła nam się też ładna pogoda i myślę, że jednak zostanie w mojej pamięci.
Patrycja Zalewska kl. IIIb