Co się dzieje na lekcjach? Kilka słów o tym, jak się nauczyciel stara.

  • Drukuj zawartość bieżącej strony
  • Zapisz tekst bieżącej strony do PDF
1 marca 2020

 Sporo pracy mają uczniowie naszej szkoły podczas zajęć lekcyjnych. Zwłaszcza ósmoklasiści. Wiadomo – powtórki do egzaminu! Nie zawsze jednak lekcje muszą być przewidywalne i nudne.

 

            „Kamienie na szaniec” to książka omawiana w atmosferze skupienia i powagi, gdyż jak każdy uczeń wie, jest przykładem literatury dokumentalnej. A na temat wojny żartować nie wypada. Jedna z ostatnich lekcji lekturowych poświęcona akcjom dywersyjnym zyskała jednak być może pozory autentyczności z racji wykorzystanych w czasie jej trwania rekwizytów. Mam nadzieję, że hełm z czasów II wojny światowej, wojskowy mundur, flagi czy broń (spokojnie... atrapa!) pozwoliły trochę wczuć się w role powstańców. Grupy dywersantów z klasy ósmej musiały bowiem zaplanować akcję „Kraśnik”, „Czarnocin”, „Sieczychy”, „Celestynów” oraz wyroki na gestapowców – na wzór bohaterów literackich.

            A skoro już jesteśmy przy lekturach... Trudno zapamiętać te wszystkie tytuły i ich autorów. Dwa miesiące przed egzaminem uczniowie zastanawiają się, czy Janek Bytnar to bohater „W pustyni i w puszczy” czy „Szatana z siódmej klasy”? Gdzie rozgrywała się akcja „Latarnika”? Ile duchów pojawiło się w II części „Dziadów”? Kim był Ebenezer Scrooge? Kto napisał ballady? W jakim utworze pojawia się motyw nieszczęśliwej miłości, a w jakim wątek patriotyczny? Czy „Śmierć Pułkownika” to lektura obowiązkowa czy nie? Et cetera... et cetera...

            Postanowiłam coś z tym zrobić i zleciłam dzieciom uporządkowanie wszystkich informacji związanych z lekturami, wskutek czego powstały dwie kolorowe plansze z najważniejszymi informacjami o obowiązkowych na egzaminie lekturach. Plakaty powiszą przez jakiś czas w klasie i na pewno stanowią przydatną „ściągę” w czasie powtórek.

             Na koniec coś z innej półki. Szkoła to nie tylko zajęcia obowiązkowe. Zdarzają się również takie, na których trzeba wykazać się umiejętnościami manualnymi czy kreatywnością. Na jednych z  takich zajęć uczniowie ustanawiali rekord w budowaniu zapałczanej wieży. Kto próbował, ten wie, że zadanie nie należy do łatwych, zwłaszcza, gdy budowla ma już przynajmniej dziesięć centymetrów. Niepokonany w tej nietypowej konkurencji okazał się Bartosz Stala, którego wieża wyniosła 25 cm. Mina jego kolegów z grupy była bezcenna:) Najlepszą w tej konkurencji przedstawicielką dziewcząt okazała się Klaudia Pytlewicz, której wieża urosła tak wysoko jak jej młodszego kolegi. Gratuluję osiągnięć!

            Kochani uczniowie, pamiętajcie, w szkole nie zawsze musi wiać nudą. To, jak będą wyglądały zajęcia, w dużej mierze zależy tylko od was... Dowodem są nowatorskie pomysły naszych kochanych ósmoklasistów. Niedawno na lekcji geografii częstowali oni kolegów (i nauczycieli) afrykańskimi potrawami i tańczyli jak Masajowie przed polowaniem. Innym razem zaprezentowali na lekcji języka niemieckiego filmik ze scenki u lekarza, w której główną rolę  lekarza zagrał jeden z uczniów. Ten sam uczeń zagrał jednocześnie sześciu chorych pacjentów z różnymi przypadłościami, czekających w tym samym czasie na korytarzu. A niektórzy twierdzą, że nie da się rozdwoić... Młodsi na zajęciach matematyki popuścili wodze wyobraźni (zresztą nie pierwszy raz) i stworzyli obrazki z figur geometrycznych. Czego tam nie było...

            Drodzy uczniowie, podnosicie metodyczną poprzeczkę naszej starej dobrej edukacji. Zmuszacie nas, nauczycieli, do wzmożonego wysiłku i nieustannych poszukiwań. Zaskakujcie nas tak pozytywnie jak najczęściej.

 

                                                                                                      Iwona Nadolna

Galeria

  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie